Chopin – Koncerty fortepianowe

Bearton

Nowy produkt

Wykonawcy: Piotr Paleczny – fortepian Orkiestra Sinfonia Varsovia Jerzy Maksymiuk – dyrygent

Więcej szczegółów

wysyłka 5-21 dni

50,00 zł brutto

Więcej informacji

Oba Koncerty fortepianowe z towarzyszeniem orkiestry – f-moll op. 21 i e-moll op. 11 – skomponował Chopin w Warszawie, zanim z początkiem listopada 1830 r. na stałe wyjechał za granicę. Wymieniam je w kolejności f-moll – e-moll, gdyż oddaje ona chronologię ich powstania (oba powstały w ciągu jednego roku, f-moll jako pierwszy). Kolejność opusowa odtwarza jedynie następstwo ich wydania, sprawiając mylne wrażenie, jakoby Koncert f-moll powstał o wiele później od Koncertu e-moll. Dzięki zachowanej z tego okresu dość bogatej korespondencji Chopina z przyjacielem Tytusem Wojciechowskim, możemy poznać wiele okoliczności towarzyszących pracy kompozytora nad Koncertami fortepianowymi, na przykład zapoznać się z jego oceną własnej muzyki: Rondo efektowne, Allegro mocne (o Koncercie e – moll), lub wniknąć w wewnętrzne motywy inspiracji autora i sposób ich przeniesienia na język dźwięków: Adagio do nowego Koncertu jest E-dur. Nie ma być mocne, jest ono więcej romansowe, melancholiczne, powinno czynić wrażenie miłego spojrzenia w miejsce, gdzie stawa tysiąc lubych przypomnień na myśl. – Jest to jakieś dumanie w piękny czas wiosnowy, ale przy księżycu. Dlatego też akompaniuję go sordinami […]. Może to jest złe, ale […] skutek dopiero błąd okaże. Jedyny chyba raz Chopin wyjawił związek własnej muzyki z konkretną osobą (Konstancją Gładkowską, swą pierwszą młodzieńczą miłością), pisząc o Larghetto z Koncertu f-moll: […] ja już może na nieszczęście mam mój ideał, któremu wiernie, nie mówiąc z nim już pół roku, służę, który mi się śni, na którego pamiątkę stanęło adagio do mojego Koncertu […]. Tekst Koncertów fortepianowych Chopina zaczerpnięty jest z najwcześniejszych zachowanych źródeł. Metoda ustalania tekstu partii fortepianowych jest taka sama jak przy utworach solowych. Pozwala ona na odrzucenie szeregu nieautentycznych, późniejszych dodatków. Łącznie z ewentualnie uwzględnionymi wariantami chopinowskimi może sprawić u słuchacza wrażenie kilku „niespodzianek”. Inaczej rzecz się ma z partią orkiestrową – o wiele trudniej określić jej autentyczność i zgodność z intencjami twórcy.